
Powstaniec Warszawski, były Żołnierz AK, skazany przez komunistów na karę śmierci.
Dla całego naszego zespołu, czymś niezwykłym było odkrywanie szczegółów życiorysu Pana Majora. Okazało się bowiem, iż urodził się, wychowywał i jako Powstaniec Warszawski walczył, właściwie tuż obok obecnej siedziby Red is Bad przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie. Co więcej, jak ustaliliśmy, z okien swojego domu widziałby budynek naszej firmy! To niezwykłe, jak nieprawdopodobne scenariusze może napisać życie...
Nasz bohater w czasie służby w wojsku związał się ze Zrzeszeniem Wolność i Niezawisłość oraz PKB Start. Z tego powodu 28 lipca 1948 roku został aresztowany i oskarżony o szpiegostwo oraz rozpracowywanie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i wskazywanie sowieckich oficerów w LWP. Po aresztowaniu Major trafił do piwnicy w budynku na rogu Oczki i Chałubińskiego w Warszawie, a następnie został przeniesiony do więzienia UB na ulicę Koszykową (wraz z nim w celi osadzony był gen. Antoni Heda), aby na końcu trafić na Pawilon X więzienia mokotowskiego. Tam od sierpnia do grudnia 1948 roku major był bestialsko torturowany.
Pan Major to człowiek uśmiechnięty i niezwykle serdeczny, co jest niezwykłe, zważywszy na to co w swoim życiu przeszedł i czego, pomimo sędziwego wieku, nie jest w stanie zapomnieć... Pan Wacław opowiedział nam ze szczegółami o tym jak był torturowany przez Jerzego Kędziorę, znanego ze swego okrucieństwa, oficera UB. Major wiele lat walczył o to, aby postawić swojego kata przed sądem - niestety bezskutecznie.
22 stycznia 1949 odbył się proces kiblowy, któremu przewodniczył sędzia Roman Różański. Głównym zarzutem w procesie było szpiegostwo, za co Wacław Sikorski został skazany na karę śmierci. Major nie zgodził się na donoszenie do władz więzienia w zamian za wstawiennictwo przy złagodzeniu wyroku. Wyszedł na wolność 8 lutego 1956 i przez wiele miesięcy był obserwowany przez UB. Próbując odnaleźć się w normalnym życiu zatrudnił się w Hucie Warszawa.
Odszedł na wieczną wartę w dniu 3 października 2018.