Szukaj

Kazimierz Chmielowski "Rekin"

REDISBAD HISTORYCZNIE: KAZIMIERZ CHMIELOWSKI "REKIN"

Urodził się 23 sierpnia 1925 r. w Żabińcach, w pow. husiatyńskim. Jego ojciec - Maksymilian - był bratankiem powstańca styczniowego Adama Chmielowskiego, znanego szerzej jako brat Albert, założyciela zgromadzenia zakonnego albertynów i albertynek, niosącego pomoc ubogim. Ukończywszy edukację na poziomie podstawowym, rozpoczął naukę w gimnazjum w Łucku, a po przeprowadzce rodziny do Wilna w 1937 r. kontynuował ją w Gimnazjum Męskim im. Króla Zygmunta Augusta. Do konspiracji przystąpił w sierpniu 1940 r.

W latach 1942-1943 brał udział w tajnych kompletach, pracował także jako kelner, a także jako fornal. Od 1942 r. pod pseudonimem "Smutny" pełnił funkcję łącznika. 22 października 1943 r. dołączył do oddziału por. Gracjana Fróga "Szczerbca", który od marca 1944 r. występował jako III Brygada Wileńska. Został początkowo amunicyjnym, ukończył także szkołę podchorążych. Wyróżniała go odwaga, wziął udział w większości akcji III Brygady. Za unieszkodliwienie załogi niemieckiego erkaemu w bitwie pod Mikuliszkami (8 stycznia 1944 r.) otrzymał Krzyż Walecznych. Przy tej akcji odniósł rany rąk i nóg. Z kolei podczas akcji na koszary w Nowych Trokach (9 marca 1944 r.) zgłosił się na ochotnika do trzyosobowego patrolu, którego zadaniem było wysadzenie bramy, zaś w kwietniu (23 t.m.) został powtórnie ranny podczas nieudanego ataku na niemiecki garnizon w Jaszunach. 4 maja został ranny w czasie akcji w Pawłowie, walcząc z 310 kompanią kolaboracyjnego korpusu litewskiego gen. Plechaviciusa, zdołał mimo ran wziąć do niewoli 4 żołnierzy litewskich, w tym dowódcę kompanii. Za męstwo okazane w boju z Litwinami pod Murowaną Oszmianką (13 maja 1944 r.) otrzymał awans na stopień plutonowego. W okresie przygotowań do operacji "Ostra Brama" pełnił funkcję d-cy 1 plutonu w szwadronie kawalerii, będąc również zastępcą d-cy 1 kompanii III Wileńskiej Brygady. W czasie walk o Wilno został znów ranny.

Po walce podzielił los wielu żołnierzy AK - został aresztowany przez NKWD i wywieziony do obozu w Miednikach Królewskich, a następnie do Kaługi pod Moskwą, gdzie niewolniczo pracował przy wyrębie lasów. Na przełomie kwietnia i maja 1945 r. zdołał uciec z zesłania, likwidując przy tym sowieckiego sierżanta. W sowieckim mundurze dotarł do Wilna, a stamtąd do Białegostoku. Tam 8 maja, przypadkowo na ulicy spotkał dowódcę 1 kompanii szturmowej z III Brygady - ppor. Romualda Rajsa "Burego", a 10 maja dołączył do V Brygady mjr. "Łupaszki". Został podoficerem szkoleniowym, później dowódcą plutonu w 2 szwadronie. Brał udział w starciach z patrolami sowieckimi. We wrześniu usiłował popełnić samobójstwo w proteście przeciwko demobilizacji oddziału - uratował go wówczas kolega z partyzantki, Włodzimierz Jurasow "Wiarus". Z 2 szwadronem przeszedł do Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. 1 października 1945 r. mianowano go dowódcą okręgowego patrolu Pogotowia Akcji Specjalnej (był to odpowiednik Kedywu w AK). W listopadzie 1945 r. organizował 3 Wileńską Brygadę NZW, liczącą wówczas ok. 90 żołnierzy (z czasem rozrosła się do ok. 200 żołnierzy). W grudniu 1945 r. "Rekin" został mianowany p.o. szefa PAS Komendy Okręgu NZW "Chrobry" (Białystok). Oddział rozpoczął działalność pod koniec roku 1945 r., atakując 30 grudnia posterunek milicji w Sokołach w pow. wysokomazowieckim, rozbrajając załogę i puszczając ją wolno. 15 stycznia 1946 r. pod Goniądzem zdobył kilka aut, a 16 rozbił pod Hermanami grupę kontyngentową z 9 batalionu Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Po objęciu dowództwa nad III Brygadą NZW przez por./kpt. Romualda Rajsa "Burego" wziął udział w rajdzie partyzanckim do Puszczy Białowieskiej i w akcji na Hajnówkę.

Następnie oddział wykonał rajd na tereny Mazur (dawnych Prus Wschodnich). 14 lutego 1946 r. "Rekin" wkroczył do Wydmin, a dwa dni później stoczono bitwę w okolicy miejscowości Orłowo. 120 żołnierzy NZW zostało zaskoczonych 1,5 tysięczną obławą NKWD, UB, MO i LWP. W czasie bitwy "Rekin" dowodził patrolem, który powstrzymał natarcie żołnierzy LWP, tracąc przy tym 2 ludzi. Ogółem poległo 23 partyzantów, oddział uległ rozproszeniu wyrywając się z okrążenia. Mimo pościgu sił komunistycznych "Rekin" zdołał zebrać żołnierzy i doprowadzić ich na Białostocczyznę. Działał wspólnie z VI Brygadą Wileńską ppor. "Wiktora" do połowy kwietnia 1946 r. 28 t.m. został ciężko ranny w walce z grupą operacyjną UB i KBW we wsi Brzozowo-Antonie. 65 osobowa grupa operacyjna została rozbita (40 żołnierzy KBW wzięto do niewoli, a 17 ubeków i milicjantów rozstrzelano), do czego walnie przyczynił się ppor. "Rekin", prowadząc szarżę kawalerii NZW. Po wyleczeniu ran powrócił do oddziału. 27 lipca 1946 r. został on rozproszony po walce w Hilarowie, w pow. węgrowskim (obecnie sokołowskim). 9 sierpnia wraz z kilkoma żołnierzami udał się na patrol w kierunku Mazur. Tam w walce z oddziałem MO koło Różyńska Wielkiego (pow. ełcki) zginęło trzech jego żołnierzy.

We wrześniu 1946 r. 3 Brygada NZW została zdemobilizowana, a ppor. "Rekin" wyjechał do Chorzowa, gdzie zaczął pracować w hucie "Kościuszko" i podjął studia na Wydziale Mechanicznym Politechniki Śląskiej w Gliwicach. 10 marca ujawnił się w WUBP w Katowicach jako szer. Kazimierz Chmielowski "Smutny" z AK Wilno. Został jednakże rozpoznany jako żołnierz III Brygady NZW i aresztowany 3 grudnia 1948 r. Przeszedł ciężkie śledztwo, był sądzony wraz ze swoim dowódcą - kpt. Romualdem Rajsem "Burym" w procesie pokazowym w Białymstoku w dniach 19-27 września 1949 r. 1 października został skazany na dożywocie, jednakże prokurator wniósł rewizję i w ponownym procesie Kazimierz Chmielowski został skazany przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Białymstoku na karę śmierci 14 stycznia 1950 r. Wyrok wykonano 1 kwietnia 1950 r. Miejsce pochówku nie jest znane. Swój stosunek do walki ppor. "Rekin" zawarł w liście do narzeczonej, pisanym z więzienia. Zawarł tam takie słowa: "[...] Wiem że twoja Rodzina nie >>entuzjazmuje<< się partyzanckimi bojami, nie zna ich i nie rozumie. Ale nie dlatego o tych rzeczach tu wspomniałem - chcę byś wierzyła w moje słowa których wiesz że na próżno nie rzucam, wiesz że jeżeli nawet zginę - to zginę za to w co święcie wierzyłem i nie zasługuję na miano >>bandyty<< - takich nas było tysiące, szliśmy w krwawym znoju żołnierskim znacząc nasz bojowy szlak cichymi mogiłami, koszlawymi krzyżami partyzanckimi, nie walcząc o krzyże i dobra materialne lecz ginąc z wiarą w nasz święty cel [...]".

 

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium