Szukaj

Jacek Karpiński

SŁAWNI POLACY: JACEK KARPIŃSKI

Jacek Karpiński – inżynier-elektronik, twórca pierwszego komputera osobistego, zwany „polskim Stevem Jobsem”, wizjoner elektroniki.

Jacek Karpiński urodził się 9 kwietnia 1927 roku w Turynie. Jego ojciec był inżynierem, a matka lekarką. W czasie wojny uczęszczał do szkoły mechanicznej i ogrodniczej. Jak sam mówił „nauka to była żadna. Sam więc uczyłem się w domu matematyki, fizyki, chemii, literatury i angielskiego”. W czasie okupacji był również aktywnym członkiem Podziemia – w 1941 r. wstąpił do Szarych Szeregów. Początkowo zajmował się „małym sabotażem”, by później przejść do dywersji. W słynnym batalionie „Zośka” poznał się z Krzysztofem Kamilem Baczyńskim. Ciężko ranny w kręgosłup na początku Powstania Warszawskiego, wojnę zakończył z trzema Krzyżami Walecznych. Po wojnie, we wrześniu 1945 r. poszedł do liceum. Następnie studiował na Politechnice Łódzkiej i Warszawskiej. Studia ukończył w 1951 r., dostając nakaz pracy w laboratorium Polskiego Radia. Jako były akowiec i „wróg ludu” był nękany przez bezpiekę i wciąż tracił kolejne posady. Dopiero w 1955 r. udało mu się dostać do Instytutu Podstawowych Problemów Techniki PAN. Wziął udział w projektowaniu pierwszych urządzeń do USG, a także skonstruował maszynę AAH do długoterminowego prognozowania pogody oraz AKAT-1 – pierwszy na świecie tranzystorowy analizator równań różniczkowych. PAN przedstawiła jego osobę do konkursu UNESCO dla młodych naukowców. Jacek Karpiński wygrał jedno z sześciu stypendiów (na 200 kandydatów), co umożliwiło mu w latach 1960-1962 studia w USA, m.in. na Harvardzie i MIT. W Stanach przedstawiono mu mnóstwo ofert pracy, proponując zajęcie w IBM czy utworzenie własnego instytutu badawczego. On uparł się wrócić do Polski, by dla niej pracować.

Po powrocie skonstruował tzw. perceptron, drugie na świecie urządzenie wykorzystujące sieć neuronową, opartej na 2000 tranzystorów, potrafiące rozpoznawać otoczenie za pomocą kamery. Działał dalej – po zmianie miejsca zatrudnienia na Instytut Fizyki Doświadczalnej UW w 1965 r. opracował skaner do analizy zderzeń cząstek elementarnych, wspomagany przez komputer KAR-65, który miał moc obliczeniową 100 tys. operacji na sekundę. Był 2-krotnie szybszy i 30-krotnie tańszy niż produkowane wówczas komputery „Odra”. Komunistyczne władze jednak nie były zainteresowane produkcją KAR-65.

Na przełomie lat 60-tych i 70-tych Jacek Karpiński opracował i zaprezentował swe największe dzieło, które wówczas mogło zrewolucjonizować świat – minikomputer mieszczący się w walizce. Był to K-202. Wykonywał milion operacji na sekundę i jako pierwszy na świecie stosował adresowanie stronicowe, pomysł do dziś wykorzystywany (Karpiński nie opatentował tego wynalazku, jak i innych, których był autorem). W tamtym czasie komputer K-202 był szybszy niż produkowane 10 lat później komputery IBM. Maszyną zainteresowali się Anglicy, chcąc produkować ją u siebie. Karpiński postawił jeden warunek – produkcja musi odbywać się w Polsce. Władze komunistyczne natomiast już wcześniej doszły do kuriozalnego wniosku, że taka konstrukcja nie jest możliwa, gdyż w innym wypadku Amerykanie już by ją posiadali (sic!).

Karpińskiego odsunięto od pracy w Zakładzie Mikrokomputerów MERA, a 200 czekających na dokończenie produkcji komputerów zniszczono. Konstruktorowi zakazano zajmować się komputerami i pozwolono na wykładanie w Instytucie Przemysłu Budowlanego Politechniki Warszawskiej. Zabroniono mu wyjazdów za granicę jako „dywersantowi gospodarczemu”. Udało mu się wyjechać dopiero w latach 80-tych, po powstaniu „Solidarności”. Karpiński znalazł się w Szwajcarii, gdzie stworzył robota sterowanego głosem i i Pen Readera – ręczny skaner. Do kraju wrócił w 1990 r. Próbował rozpocząć produkcję Pen Readera, jednakże bezskutecznie. Popadł w problemy finansowe, natrafił na nieuczciwych ludzi, stracił dom, który zastawił aby uzyskać kredyt na produkcję. Zamieszkał we Wrocławiu, gdzie zmarł 21 lutego 2010 r.

Pozostaje tylko zapytać w jakim miejscu mogłaby być Polska w dziedzinie nowoczesnych technologii, gdyby nie bezdenna głupota komunistycznych rządów. Prawdopodobnie Karpiński byłby dziś stawiany na świecie na równi ze Stevem Jobsem czy Billem Gatesem. Byłby także zapewne bogatym człowiekiem, a Polska byłaby liderem nowoczesnych technologii.

Daniel Sieczkowski

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium