Szukaj

Generał Czuma

REDISBAD HISTORYCZNIE: GENERAŁ WALERIAN CZUMA

Urodził się 24 grudnia 1890 r. w Niepołomicach. Szkołę powszechną ukończył w Kętach, a gimnazjum klasyczne w Wadowicach. W 1911 r. zdał maturę, a w 1912 r. podjął studia w Wiedniu na Akademii Rolniczej. Włączył się w działalność niepodległościową, wstąpił do Polskich Drużyn Strzeleckich. Po wybuchu I wojny światowej przybył do Bochni i w sierpniu 1914 r. wstąpił do Legionów Polskich. Dostał przydział do 2 pp, później służył w 3pp w II Brygadzie. Dowodził plutonem, kompanią i batalionem.

W marcu 1915 r. został mianowany podporucznikiem, a w grudniu tego samego roku - porucznikiem. W bitwie pod Kostiuchnówką na początku lipca 1916 r. został ciężko ranny - rekonwalescencja zajęła 1,5 roku. Do pułku wrócił w grudniu 1917 r. W międzyczasie - w listopadzie 1916 r. został awansowany na kapitana. W lutym 1918 r. z II Brygadą przebił się na drugą stronę frontu pod Rarańczą. Został wyznaczony przez gen. Józefa Hallera na organizatora oddziałów polskich na Syberii, którymi dowodził od lipca/sierpnia 1918 r. do stycznia 1920 r. Utworzył 5 Dywizję Strzelców Polskich, która walczyła z bolszewikami, wspomagając siły admirała Kołczaka, Korpus Czechosłowacki i wojska Ententy. Dywizja skapitulowała w styczniu 1920 r. w rejonie Krasnojarska, a Walerian Czuma (wówczas w stopniu pułkownika) dostał się do sowieckiej niewoli i przebywał w więzieniach m.in. w Omsku i Moskwie do stycznia 1922 r. Do Polski trafił w drodze wymiany jeńców. Ukończył kurs wyższych dowódców w Rembertowie, w Doświadczalnym Centrum Wyszkolenia Oficerów (od września do grudnia 1922 r.). Od grudnia 1922 r. do maja 1927 r. był dowódcą 19 DP, a następnie do lutego 1928 r. był komendantem Obszaru Warownego Wilno.

Od lutego 1928 r. dowodził 5 DP we Lwowie. W 1929 r. awansował na stopień generała brygady. W latach 1931-1932 odbył kurs Wyższych Studiów Wojskowych w Warszawie. W maju 1939 został wyznaczony na stanowisko Komendanta Głównego Straży Granicznej. Po wybuchu wojny we wrześniu 1939 r. od 3 do 28 września dowodził obroną Warszawy. W rozkazie do podległych mu żołnierzy pisał: "Wódz Naczelny powierzył nam obronę stolicy. Żąda on, by o mury Warszawy rozbił się napór wroga. Objęliśmy pozycję, z której nie ma zejścia". W dużej mierze dzięki niemu obrona Warszawy trwała tak długo. Na jego barkach spoczęło przygotowanie miasta do walki. Jak sam wspominał: "Do najcięższych przeżyć, jakie miałem w swym życiu wojskowym, należą chwile, jakie przeżyłem w pamiętnych dniach września 1939 r. Dostałem zadanie obrony Warszawy przed możliwym zagonem niemieckiej, czwartej dywizji pancernej, która rozbiwszy front skierowała się na Piotrków, skąd mogła uderzyć na Warszawę. Środki do obrony, jakie otrzymałem na razie, były to cztery baony piechoty, niepełne i niekompletnie uzbrojone. Początkowo nie było artylerii polowej ani przeciwpancernej".

Generał nie miał rozeznania w stanie sił garnizonu warszawskiego, brakowało aparatu dowodzenia i łączności. Wróćmy znów do wspomnień generała: "(...). Zaczęła się praca gorączkowa, nerwowa, wyścigi z czasem, praca pełna improwizacji. Każdy z mych podkomendnych zdawał sobie sprawę, że 3, 4 i 5 września będą dniami krytycznymi, i jeżeli przeciwnik w tym czasie nie uderzy, można będzie w dniu 6 września stawić mu jaki taki opór (...)". Generał Czuma zorganizował sztab Dowództwa Obrony Warszawy, złożony z oficerów Straży Granicznej, wysłał patrole na rozpoznanie przedpola Warszawy, przystąpił do organizacji nowych jednostek i pozyskania artylerii polowej, która użyta jako działa przeciwpancerna spowodowała znaczne straty w niemieckiej broni pancernej, która usiłowała wjechać do Warszawy z marszu. W wysiłkach generałowi dzielnie sekundował prezydent miasta - Stefan Starzyński. Przedsięwzięcia obronne były realizowane w skrajnych warunkach - miasto pogrążone było w chaosie, władze się ewakuowały, nadciągali żołnierze rozbitych jednostek oraz ludność cywilna uciekająca przed Niemcami. Generał Czuma najpierw przygotował do obrony zachodnią część miasta, a następnie - po załamaniu się polskiej obrony nad Narwią i Bugiem - stronę praską. Z barku wojskowych środków łączności wykorzystał miejski system łączności. Całość obrony podzielił na 2 odcinki: zachodni (z płk. Marianem Porwitem na czele) i wschodni (z płk. Julianem Janowskim). Stopniowo opanowano chaos i pierwsze ataki niemieckie 8 i 9 września odparto, zadając Niemcom duże straty (w czołgach dochodziły niemal do 50%).

Od 9 września oddziały gen. Czumy zostały podporządkowane Grupie Armii "Warszawa", na czele której stał gen. Rómmel. Ten ostatni próbował wtrącać się do dowodzenia obroną miasta, choć sam nie popisał się na polu walki - otrzymał ostrą reprymendę od szefa Sztabu Naczelnego Wodza gen. Stachiewicza za "za samowolne opuszczenie armii i pola walki". Rómmel starał się ingerować w decyzje dotyczące budowy umocnień, w przydziały zaopatrzenia i rozmieszczenie jednostek. Rómmel m.in. zablokował plan płk. Porwita i ppłk. Okulickiego uderzenia 7 batalionami w kierunku Sochaczewa celem odciążenia wojsk Armii "Poznań" i "Pomorze". Natomiast gen. Czuma wciąż nie ustawał w swych wysiłkach obronnych. Liczne relacje wspominają o braniu udziału przez gen. Czumę w walkach na pierwszej linii. Jedna z nich, autorstwa Eugeniusza Niedzielina, brzmi tak: "Podczas odpierania pierwszego natarcia pancernej dywizji niemieckiej w miejscu walki znaleźli się: dowódca obrony Warszawy, generał brygady Walerian Czuma, oraz dowódca obrony Warszawy zachodniej, pułkownik dyplomowany Marian Porwit. Obaj dowódcy obserwowali działanie ognia obrony przeciwpancernej piechoty, bowiem działka przeciwpancerne znajdowały się w pierwszym rzucie linii obrony (...)". Inna relacja opisuje udział generała w odparciu ataku niemieckiego w rejonie ulicy Belwederskiej 27 września. Dostał się do niewoli niemieckiej i przebywał w kilku oflagach: VIIA Murnau, VIIIE Johannisbrunn, VIB Dossel.

Z niewoli uwolniły go wojska amerykańskie w kwietniu 1945 r. Osiedlił się w Anglii, gdzie gospodarował na 3-akrowej działce w Lark. Zmarł 7 kwietnia 1962 r. i został pochowany w Anglii. Latem 2004 r. urnę z prochami generała na prośbę rodziny sprowadzono do Polski i pochowano na Powązkach Wojskowych. Generał Walerian Czuma był odznaczony m.in. Krzyżem VM kl. III, IV i V, czterokrotnie KW, Krzyżem Niepodległości z Mieczami, Orderem Polonia Restituta kl. IV, Złotym Krzyżem Zasługi.

Daniel Sieczkowski

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium